Leczenie i edukacja Johna (Togo)

POMOC DLA JOHNA

LICZBA PROJEKTU: 3203 ZŁ

MIEJSCE: HELOTA, TOGO

NR PROJEKTU: 02/2016

 Prze­ka­za­li­śmy 3 202,88 zł na edu­ka­cję i lecze­nie chłop­ca z Togo.

S. Aldo­na Wysoc­ka, Prze­ło­żo­na Zgro­ma­dze­nia Misyj­ne­go Słu­żeb­nic Ducha Świę­te­go w Hélo­cie (Togo) poin­for­mo­wa­ła naszą Fun­da­cję o tra­gicz­nej sytu­acji pew­ne­go chłop­ca, któ­re­go sio­stry wyle­czy­ły z cho­ro­by gło­do­wej. Chłop­czyk nazy­wa się Tchi­pa­pi Tas­sa­ki John. Według rodzi­ny, uro­dził się w 2011 roku, choć jego mat­ka twier­dzi, że w roku 2009. Metry­ki uro­dze­nia dziec­ko nie ma. Chło­piec pocho­dzi z wio­ski Nan­dun­dja, obec­nie miesz­ka w Hulio, w regio­nie Keran. John, jak opi­su­je s. Aldo­na, „prze­sia­dy­wał naj­czę­ściej na środ­ku podwór­ka bez ubran­ka, z małą misecz­ką, kur­czo­wo trzy­ma­ną, jak­by w oba­wie, że mu ją ktoś odbie­rze. W misecz­ce naj­czę­ściej była «la pate» — cia­sto z maki kuku­ry­dzia­nej, ugo­to­wa­nej na gęsto, z wodą. Dziec­ko było sła­be i nie reago­wa­ło, kie­dy do nie­go się mówi­ło. Mat­ka chłop­ca twier­dzi­ła, że dziec­ku nic nie jest. I doda­wa­ła, że nie ma komu się nim zająć, ponie­waż jego ojciec miesz­ka gdzie indziej. Jej obec­ny mąż nie ma obo­wiąz­ku, żeby ota­czać Joh­na opie­ką a ona ma czwo­ro innych dzie­ci. Tak więc John ska­za­ny był na łaskę losu. Osta­tecz­nie uda­ło się wymu­sić na mat­ce wizy­tę z chłop­czy­kiem w szpi­ta­lu. Oka­za­ło się, że miał ane­mię, paso­ży­ty i wszel­kie ozna­ki cho­ro­by gło­do­wej: wydę­ty brzu­szek, żół­ta­we wło­sy, poważ­ną nie­do­wa­gę i był ogól­nie bar­dzo zabie­dzo­ny. Nale­ża­ło zacząć od lecze­nia wykry­tych cho­rób. Po bada­niach i przy­pi­sa­niu leków wyzna­czo­no kolej­ną wizy­tę, na któ­rą jed­nak rodzi­ce nie zgło­si­li się. Po odszu­ka­niu ich oka­za­ło się, że chłop­czyk nie otrzy­my­wał leków tak jak było to przy­pi­sa­ne, jego stan nie uległ popra­wie i nale­ża­ło pono­wić lecze­nie. Wyzna­czo­no kolej­ną wizy­tę. Po wie­lu pery­pe­tiach oka­za­ło się, że rodzi­ce nie byli w sta­nie zadbać o lecze­nie dziec­ka. Osta­tecz­nie odszu­ka­no bio­lo­gicz­ne­go ojca Joh­na, któ­ry zgo­dził się zabrać go do sie­bie. Popro­sił jed­nak o pomoc w lecze­niu i utrzy­ma­niu dziec­ka, ponie­waż ma kil­ko­ro wła­snych dzie­ci jak rów­nież dzie­ci z rodzi­ny, któ­re mu powie­rzo­no (jest to bar­dzo powszech­ne w Togo)”. Sio­stry zobo­wią­za­ły się dopil­no­wać pro­ce­su lecze­nia i roz­wo­ju dziecka.

Na zdję­ciach John przed lecze­niem (gdy ważył 8 kg w wie­ku 7 lat) oraz po tym, jak dostał się pod opie­kę sióstr.

Leczenie i edukacja Johna (Togo)

Leczenie i edukacja Johna (Togo)

Leczenie i edukacja Johna (Togo)